Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
GreenCamp
Tak trudno zacząć nowy dzień...
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie ;) Płeć: Kobitka
|
Wysłany: Czw 15:08, 04 Gru 2008 Temat postu: Dziecko w młodym wieku |
|
|
Oglądałam wczoraj film pt. Szesnastoletnia mama, który skłonił mnie do refleksji.
Zawsze mówiłam, że bez względu na wszystko, w razie czego urodzę swoje dziecko i będę je wychowywać.
Ale gdy wczoraj przypatrzyłam się tej historii (jeśli nie oglądałyście, a chcecie co nieco wiedzieć, to napiszę), stwierdziłam, że to nie jest takie proste.
Moja mama ma na utrzymaniu oprócz mnie, jeszcze moje rodzeństwo, nie przelewa nam się.
Gdybyśmy mieli wychowywać jeszcze dziecko...
Nie wiem czy bylibyśmy w stanie. Chociaż ja na pewno zrobiłabym WSZYSTKO, żeby zostało z nami.
A co Wy o tym myślicie?
Jakbyście postąpiły w takiej sytuacji?
Jak zachowaliby się Wasi rodzice, rodzina, otoczenie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
moniszka
I jedziesz dalej.
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobitka
|
Wysłany: Czw 16:11, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Też oglądałam ten film.
Napewno wychowawanie dziecka w takim wieku nie jest łatwe no ale w końcu dziecko nie bierze się z powietrza. Jeżeli ktoś decyduje się na taką "zabawe" to powinien się liczyć z konsekfencjami. Ja osobiście nie mogłabym zabić dziecka, wolałabym oddać do adopcji.
A jak by zachowała się moja rodzina.? No napewno na początku byłoby ciężko, bardzo ciężko, ale potem sądze, że by pomogli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
niezapominajka.
czas leczy rany?
Dołączył: 19 Wrz 2008
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z telewizji. ;] Płeć: Kobitka
|
Wysłany: Czw 17:47, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
moniszka napisał: | Też oglądałam ten film.
Napewno wychowawanie dziecka w takim wieku nie jest łatwe no ale w końcu dziecko nie bierze się z powietrza. Jeżeli ktoś decyduje się na taką "zabawe" to powinien się liczyć z konsekfencjami. Ja osobiście nie mogłabym zabić dziecka, wolałabym oddać do adopcji.
A jak by zachowała się moja rodzina.? No napewno na początku byłoby ciężko, bardzo ciężko, ale potem sądze, że by pomogli. |
sądzę tak samo ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Expectance
wszystko mnie przerasta.
Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ..z domu.. Płeć: Kobitka
|
Wysłany: Czw 22:11, 04 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja chyba bym sobie nie poradziła.
tzn. nie chciałabym jeszcze dorosnąc.
dzieciństwo jest tak krótkie więc trzeba z niego korzystac.
sama nie wiem co bym w takiej sytuacji zrobiła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
toksyczna.
dasz polizać?
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobitka
|
Wysłany: Pią 20:50, 05 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A co Wy o tym myślicie?
Jakbyście postąpiły w takiej sytuacji?
Jak zachowaliby się Wasi rodzice, rodzina, otoczenie? |
seks = odpowiedzialność i gotowość na ewentualne dziecko
na pewno nie wykonałabym aborcji ani nie oddałabym swojego dziecka do adopcji.
myślę, że rodzice na pewno byliby mną bardzo zawiedzeni i pewnie nieźle wkurzeni na początku. ale raczej pomogliby mi, w końcu to najbliżsi mi ludzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady D.
she's go to love nobody.
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 13 cm. nad ziemią. <3 Płeć: Kobitka
|
Wysłany: Wto 14:50, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Tya.
Znam takie przypadki.
Weźmy sobie mojego byłego i byłą przyjaciółkę.
Urodzi jak będzie miała 16 lat.
Zmarnowali sobie życie po prostu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
toksyczna.
dasz polizać?
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobitka
|
Wysłany: Wto 20:44, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Lady D. napisał: | Zmarnowali sobie życie po prostu. |
wiesz, to czy zmarnowali to się okaże.
jeśli jest się silnym i ma się wsparcie w bliskich to spokojnie da się radę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Expectance
wszystko mnie przerasta.
Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ..z domu.. Płeć: Kobitka
|
Wysłany: Śro 0:51, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Może i pragnie się dziecka w młodym wieku, bo będzie się młodą matką,
ale jakby tak pomyślec to naprawdę zmarnowali swoje życie.
Mogliby jeszcze z niego korzystac, zabawic się, a tu teraz dzidziuś na
utrzymaniu.
Znam to, bo mój brat też został ojcem chyba w wieku 18/19 lat.
Kiedyś chodził na imprezy, spotykał się z kumplami.
Obecnie nie robi praktycznie nic.
Nawet w piłkę nożną już tak bardzo nie gra jak kiedyś.
Wydaje mi się, że to też wina żony.
Za bardzo go trzyma na uwięzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
toksyczna.
dasz polizać?
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobitka
|
Wysłany: Śro 20:37, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
no bardzo mu współczuję, ale winić może tylko siebie, że nie potrafi sobie zorganizować czasu.
dziecko nie jest takie straszne - zawsze pod ręką są babcie i rodzina. można poprosić o pomoc itp. istnieją szkoły wieczorowe, jak jest się zaradnym to życie spokojnie można sobie ułożyć i wcale go nie zmarnować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Expectance
wszystko mnie przerasta.
Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ..z domu.. Płeć: Kobitka
|
Wysłany: Sob 18:15, 13 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ale to nie chodzi o to ;p
może chcieli miec dziecko,
ale nie pomyśleli o tym że skończą
się imprezy etc.
bo nie zawsze babcia czy dziadek pomogą.
a mogli jeszcze wykorzystac młodośc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusiowa.
zapatrzona w nicość.
Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobitka
|
Wysłany: Nie 12:33, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze będę starała się nie doprowadzić do takiej sytuacji. Jeśli jednak już by się stało, to robiłabym wszystko żeby dziecko było ze mną. Myślę, że mama także by mi pomogła z całych sił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mandarynka
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Golina [WLKP] Płeć: Kobitka
|
Wysłany: Czw 16:24, 11 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Hm, to zależy od człowieka. Mam znajomego, który w wieku 16 (no prawie 17 ) lat został ojcem. I matka dziecka nie poradziła sobie i zostały jej odebrane prawa rodzicielskie, a on normalnie się zajmuje swoim dzieckiem, normalnie się uczy, chodzi do szkoły i jest naprawdę dobrym ojcem ! Hm, ja bym nigdy nie była w takiej sytuacji, bo ze współżyciem czekam do ślubu. ;) Wracając do mojego znajomego jego rodzice byli baaardzo zaskoczeni, ale okazali się prawdziwymi przyjaciółmi dla swojego dziecka. Jego mama wzięła sobie urlop i kiedy on był w szkole zajmowała się Małą. Nie miała do niego pretensji, cieszyła się, że jej syn okazał się odpowiedzialny. ;d. Moi rodzice by mnie wygonili z domu chyba - bo dla nich liczy się tylko dobre wykształcenie. ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|