Tniesz się?

niezapominajka.

Tniecie się?
Przynosi Wam to ulgę?
A co sądzicie o ludziach, którzy się tną?

Expectance

Nie, ja sie nie tnexD i mam nadzieje, ze nie bedexD
A co do tych ludzi to oni muszą miec naprawde powazne problemy..

niezapominajka.

Ja się nie tnę. Według mnie to głupota. Ci ludzie nie wiedzą co robią. I jaką krzywdę sobie wyrządzają. To nie jest żadne wyjście z problemu. Znam kilka osób, które się tną.

Expectance

W sumie tak..ale czasami sie ma naprawde takie problemy, ze kazdy widzi ratunek w tnieciu sie;/

Deszczowa...

Raz. Jak było już tak totalnie ciężko...
Poczułam ulgę... Ale nie chce tego więcej robić.

Nastka

Ja jak mam doła przejeżdżam sobie paznokciami po tej "części ręki do cięcia". Czuję trochę ulgę.
Ale się nie tnę. Nie potrafiłabym.

Erato

cięcie się to dla mnie totalne dno. to już jest coś z psychiką. nikt przy zdrowych zmysłach nie zada sobie specjalnie bólu. tacy ludzie potrzebują pomocy. a już najbardziej wkurzają mnie te wszystkie pieprznięte panny, które "pocięły się, bo koleżanka się pocięła" tudzież "przeczytały w Brawo :/, że emo powinno się ciąć". żałosne.

niezapominajka.

infantylna

Ała.
Ja się nie tnę. Nie lubię odczuwać bólu i pocięcie się nie przyniosłoby mi nigdy ulgi :/
Za to byłam raz świadkiem cięcia się. Doma, koleżanka ławkę w tył, wyryła sobie cyrklem krwawy napis KAMIL na ręce.
Fuj!

niezapominajka.

Zapytałam się kiedyś mamy:
'mamo, co byś zrobiła, gdybym się cieła?'
a mama na to:
'wyrzekłabym się ciebie'
hm. nie wiem czy mówiła poważnie, ale raczej to był żart. =]

nie tnę się. i nigdy nie będę. blizny zostają na całe życie i cały czas przypominają, TĄ rzecz, przez którą się tnie. jeśli nie ma blizn - można z czasem zapomnieć.

Erato

racja - blizny zostają na całe życie. a większość nie bierze tego pod uwagę. oczywiście współczuje ludzią, których popchnęła do tego psychika. Ale potępiam tych, którzy to zrobili "bo im się spodobało." i jeszcze wkurzają mnie te głupawe dziewczynki, które chodzą w krótkim rękwaku, żeby cały świat widział jak one cierpią i że z tego powodu się popodcinały. i to jeszcze w poprzeg ręki! mało które głupawe pocięte dziecko wie, że żyły podcina się wzdłuż.

SmallAnnie

Kiedyś. Ściślej pod koniec roku szkolnego. Spore zawirowania w życiu. Cięcie się przyniosło ulgę. Ale to i tak było tylko jednorazowe więc...
Ale i tak teraz sądzę że to była głupota. Serio. I więcej nie zamierzam... :)

niezapominajka.

Hm. Nie rozumiem, jak to może przynieść ulgę...

Vestelle.

Raz jedyny ale nie tak na serio tylko na boku nadgarstka kilka kresek szkłem przejechałam i zaczęło szczypać i wiecie krew się lała. Teraz już wiem że to nic nie pomaga wtedy nie miałam doła poprostu miałam mega depreche zaczęłam pić i ćpać (ale tylko takie lekkie) to jakby było odejście z tego śwaiata ucienięce od problemów....Byłam głupia

Erato

w jednym masz racje - tak, to ucieczka od problemów, nie stawienie im czoła.