Związki na odległośc

Expectance

Uważacie czy to ma sens?
Byliście w takiej sytuacji?

Adam666

uwazam ze to sensu nie ma... bo wiekszosc facetow bedzie mialo kolejna na miejscu. ciagla tesknota i to wszystko robi sie hmm nierealne.

Erato

to zależy od pary. jeśli oboje by tego bardzo chcieli to może jakiśtam sens by to miało. ale nie na długo. zapewne prędzej czy później by wszystko poległo.

Adam666

hmm ciekawa sprawa jest jak sie dowiesz ze zakochal sie w Tobie ktos kogo sie znalo przez jakis czas a teraz jest od siebie kawal drogi... i co poczac? sytuacja niezreczna jak @$#@, chcialo by sie tamtemu pomoc a to jest niemalze niemozliwe

Erato

ale pomagać da się na odległość. może nie w 100% ale zawsze.

Adam666

hmm jak ktos sie w Tobie zakocha? masz poczucie winy a zrobic nie mozesz nic. moze prawie...

Erato

nie rozumiem, czemu poczucia winy? jak można czuć się winnym tego, że komuś na Tobie zależy?to tak jakbyś powiedział, że jesteś winny tego, że ktoś lubi z Tobą gadać czy spędzać czas albo, że Cie lubi :| to samo.

Owocówka

do tkaiego związku..moim zdaniem jest potrzebne duże zaufanie do drugiej osoby.. bo skąd można wiedzieć, czy ta druga nie ma innej/innego ?
ale to też zależy o jaką odległość chodzi..
jednak żeby przetrwał tkai związek potrzebne jest zaufanie..

Expectance

a gdyby naprawde mieli do siebie zaufanie?

Dla mnie w pewnym sensie ma to sens.
ale chyba nie na długo

infantylna

Związki na odległość?
Zależy jaką... Jeżeli dałoby się przyjeżdżać do kogoś chociaż raz na dwa tygodnie - no proszę, niech sobie tak żyją.

Ale jeżeli to ma być Kraków - Gdańsk to.. życzę powodzenia ^^

Expectance

Coraz bardziej przekonuje mnie to, że nie ma to sensu;(((

Erato

jejkuś Ex. jakiśtam to może i ma. ale maluteńki. popatrz na to z perspektywy faceta. jednak to oni bardziej potrzebują tej bliskości fizycznej (i ja tu kurde nie mam na myśli seksu, jak pewnie większość pomyślała xd) niż my. dziewczyna to może i by to jakośtam przetrwała. jakby natrafić na taką 100% romantyczkę (coś w stylu Alutki z Rodziny Zastępczej - oczywiście w pozytywnym sensie). no ale jak Ty to sobie wyobrażasz? co... spotkania raz na dwa tygodnie... kurde jakieś to takie naciągane. tak to można się spotykać z dobrym przyjacielem ale nie z chłopakiem. przynajmniej w naszym wieku to by poległo. bo przecież będąc starszym możesz pomyśleć o przeprowadzce czy coś. ale my (w sensie, że nastolatkowie) nie mamy na coś takiego perspektyw. lepiej wybić to ze łba - tak uważam. no a że to nie łatwe i że nie zawsze musi wyjść to już inna bajka. chyba, że aż tak bardzo się kochacie i poczekacie aż będziecie mogli zamieszkać bliżej (oh, ah - zawsze wiedziałam, że mam talent do wymyślania hepi endu. xd)

Expectance

Nie. Ja już wiem źe nie ma. xD
Jak to powiedziałaś...taki malusieńki sens ma xD hehe xD

niezapominajka.

moim zdaniem to nie ma w ogóle sensu.

Deszczowa...

Dla mnie też nie ma.